Junior rekruter. Praktykant. Intern.
Istoty bezbronne, raczkujące w świecie biznesu.
Takie, które trzeba trzymać za rękę.
Przychodzą do Ciebie, droga Firmo, z ufnością.
A Ty je wysyłasz na pożarcie.
Ładnie to tak?
Jestem bezlitosna dla osób nieprzygotowanych.
Choć mam rekruterską duszę, to naprawdę, bywam istotą bez serca ;)
Poniżej trzy przykłady z życia:
Junior rekruter z agencji na językach.
Dzwoni do mnie wiele agencji rekrutacyjnych i doradztw personalnych.
Nawet nie staram się zapamiętać ich nazw. Ot, życie.
Tą Panią zapamiętam na zawsze:
Junior: Dzień dobry, Junior Rekruter, agencja Wspaniała, świadcząca usługi w zakresie rekrutacji (…).
Ja: Czy prowadzą Państwo projekty dla branży IT?
Junior: Tak, oczywiście, mamy specjalistów z tej branży w swojej bazie.
Ja: A w jakich językach się specjalizują?
Junior: Angielski, niemiecki, francuski…
<kurtyna>
Junior rekruter prawie z IT.
Kolejny przedstawiciel agencji, tym razem mężczyzna. Przyznaję, że dostał z grubej rury.
Odważył się jednak zadzwonić do mnie, rekruterki z firmy w branży IT.
Junior: Dzień dobry, Junior Rekruter, agencja Debeściak, świadcząca usługi w zakresie rekrutacji (…).
Czy korzystają Państwo z usług jakichś agencji?
Ja: Tak, korzystamy.
Junior: Czy poszukują państwo osób do działu IT?
Ja (tonem z kryształkami lodu): Czy był Pan na naszej stronie internetowej?
Junior: Tak, przeglądałem.
Ja: A zauważył Pan może, że JESTEŚMY FIRMĄ Z BRANŻY IT I WSZYSTKIE NASZE OFERTY PRACY DOTYCZĄ IT?
Junior: Yyyyyy.
Ja: To proponuję, niech Pan spojrzy jeszcze raz, wybierze 3 profile, w których się Państwo czują najmocniejsi i wtedy Pan do mnie zadzwoni.
<kurtyna>
Przyznaję, że Pan wziął to na klatę i zadzwonił po godzinie.
Niewiele osiągnął, ale lekcja życia zaliczona ;)
Intern z obszaru EB. Bez własnego B.
Firma zewnętrzna realizuje dla nas projekt wizerunkowy.
Jestem na urlopie, ale odbieram telefon od przedstawiciela firmy.
Umawiam się na rozmowę na dzień następny, bo sprawa wydaje się pilna.
Proszę o przesłanie mailem zakresu pytań, żebym się mogła przygotować.
W stopce nadawcy pojawia się słowo „Intern”.
Intern: Dzień dobry, dzwonię zgodnie z ustaleniami.
Ja: Tak, dziękuję za przesłanie pytań, dzięki temu mogłam zrobić do nich notatki.
Intern: Czy może Pani określić kiedy będziemy mogły ustalić treść odpowiedzi?
Ja: Mogę na wszystko odpowiedzieć teraz, bo notatki są już gotowe.
Intern: Teraz? Oj, teraz to ja nie jestem przygotowana, przepraszam.
<kurtyna>
Junior rekruter na arenie
Powyższe przykłady nie są krytyką konkretnych osób.
Każdy kiedyś zaczynał, popełniał błędy i zdobywał wiedzę.
Te sytuacje są wynikiem braku przygotowania tych osób do wykonania zadań, jakie im zlecono.
Być może wynika ono z ich niedoświadczenia, nieogarnięcia czy beztroski.
Możliwe jednak, że nie otrzymały wystarczającego wsparcia przed wyjściem „na arenę”.
Dlatego proszę dziś Ciebie, drogi managerze, liderze, senior rekruterze:
Edukuj i wspieraj junior rekrutera ZANIM wyślesz go na pole walki.
Żeby go kandydaci albo klienci nie pożarli ;)
To Twój obowiązek i rola – jako opiekuna, managera czy po prostu doświadczonego kolegi.
Oni mają prawo nie wiedzieć, jak wykonać nowe zadanie dobrze.
To Ty masz zapewnić im wiedzę i wsparcie, żeby nie zrobili siebie „kuku” ;)
Oto kilka pomysłów jak to zrobić:
- Dziel się KNOW-HOW z nowymi osobami. Przygotuj materiały, instrukcje z praktycznymi wskazówkami.
Dla Junior rekrutera możesz mieć nawet schemat rozmowy z kandydatem. - Jasno przekazuj i wyjaśniaj zadania. Zaznacz konkretnie co mają zrobić, jak się przygotować i jaki efekt osiągnąć.
Pamiętaj o przekazaniu terminu realizacji i określeniu priorytetu zadania. - Zapewnij maksimum informacji. Zaznacz od kogo i jakie informacje mają zebrać przed wykonaniem zadania.
Sam dostarczaj im potrzebną wiedzę. - Powiedz co zrobić jeśli czegoś nie wiedzą. Wystarczy prosta formułka „Nie wiem, oddzwonię do Pani” albo informacja, że pewnych danych w ogóle nie będą mieli ;) Pamiętaj, by zapewnić im swobodę do zadawania pytań – by nie bali się przyznać do niewiedzy.
Pamiętaj, osoby doświadczone – a więc i najcenniejsze do pozyskania – mają ostre zęby ;)
Wyrobiły je przez lata doświadczeń.
Ja od przedstawicieli firm oczekuję partnerskiej współpracy.
Gdy dzwoni do mnie Junior rekruter, czasem z dobrego serca go edukuję.
A czasem z wrednego jestem trudnym klientem ;)
Tak czy siak, z rozmowy ze mną wychodzą – mam nadzieję – mądrzejsi ;)
Daj znać czy masz podobne historie!
Autor zdjęcia: James Pond /unsplash.com