Część rekruterów radzi by nie dodawać zdjęcia do CV.
Bo wygląd nie powinien mieć znaczenia przy ocenie kompetencji.
Bo kandydatki dodają zdjęcia w bikini, a kandydaci z siłowni ;)
Bo trzeba mieć profesjonalne zdjęcie albo wcale.
Ja jednak polecam dodawać zdjęcie. I dziś napiszę Ci dlaczego.
A wybór jak zawsze należy do Ciebie :)
Zdjęcie przypomina, że po drugiej stronie jest człowiek.
Ludzka twarz przypomina rekruterowi, że oto ma przed sobą nie dokument w Wordzie, ale człowieka.
Jego wizytówkę. I to człowieka ocenia a nie słowa na kartce.
Uśmiechnięte zdjęcie może przekonać do kandydata, skłonić oceniającego, by jednak dać komuś szansę.
Mnie zdarzyło się dopasować kandydatkę do managera, bo miała fajną energię na zdjęciu. Wiedziałam, że się sprawdzi.
I choć moja rola sprowadziła się do przesłania CV właściwej osobie – dziewczyna dostała pracę :)
Z drugiej strony NIGDY nie zdarzyło mi się odrzucić kogoś ze względu na złe zdjęcie.
I mam tu na myśli zarówno słabą jakoś fotografii (tzw. Pixelozę) jak i urodę fotografowanej osoby :)
Zdjęcie wyróżnia.
Choćbyś miała identyczne CV co koleżanka (to się zdarza :D), jesteś jedyna taka na świecie.
No chyba, że masz brata bliźniaka (to się też zdarzyło!).
Twój wygląd wyróżnia Cię od innych. Korzystaj z tego.
Zdarzają się kandydaci z urodą podobną do aktora lub aktorki.
Raz trafił nam się nawet Pan wyglądający jak filmowy Jezus :)
To wszystko pomaga wyłonić się z masy.
Zdjęcie pomaga Cię rozpoznać.
Gdy przychodzisz na spotkanie i czekasz w recepcji, rekruter może Cię bez problemu rozpoznać.
To ułatwia proces i zwiększa komfort obu stron.
A rekruter podchodzi bezpośrednio do Ciebie, bo wie, jak wyglądasz.
Dlatego warto dawać aktualne zdjęcia :)
Choć temat podobieństwa do obrazu z CV to dobry pomysł na początek rozmowy :)
Nie masz pewności czy zdjęcie jest OK? Pokaż je zaufanej osobie.
Jeśli powie „Dziwnie tu wyglądasz” albo „O! W życiu bym cię tu nie poznał!” – nie ryzykuj ;)
Uważaj także na zdjęcia „pseudobiznesowe” – klasyczne napinki z założonymi rękami, w eleganckim ubraniu.
Jeśli aplikujesz na praktyki, wygląda to nieadekwatnie.
Jakbyś udawała kogoś, kim nie jesteś.
Zdjęcie pomaga pamięci.
Po skończonym spotkaniu następuje czas podsumowania.
Jeśli CV zawiera zdjęcie, szybciej można połączyć wspomnienia z rozmowy z plikiem.
W trakcie omawiania kandydatów wystarczy jedno spojrzenie na CV, by wiedzieć o kim mówimy.
Zdjęcia zapadają w pamięć na tyle dobrze, że po latach można rozpoznać daną osobę, gdy ponownie zaaplikuje.
Nawet, jeśli zmieniła nieco zdjęcie :) Przynajmniej ja mam pamięć wzrokową.
Zdarzyło mi się rok temu zaskoczyć kandydatkę na targach pracy.
Gdy wręczyła mi CV, ja spojrzałam na plik i na nią.
„A Pani już do nas aplikowała” – stwierdziłam bez cienia wątpliwości.
„Tak! I pani pamięta?!” – prawie tam padła pod stolik z wrażenia.
Jasne, że pamiętam! Szczególnie, że był to mój proces (na praktyki do HR).
Ja mam pamięć do twarzy – może dlatego pół tramwaju wydaje mi się znajome ;)
Podsumowując:
Warto mieć zdjęcie w CV.
Dzięki temu rekruter czuje, że ma kontakt z człowiekiem, łatwiej mu go zapamiętać i odróżnić od innych osób.
Popatrz na moją stronę – informacja o tym jak wyglądam pomaga w czytaniu, kontakcie ze mną. Bo widzisz, że ja to ja.
A jeszcze się do Ciebie uśmiecham :)
Ps. CV bez zdjęcia też się czyta i nie ma to wpływu negatywnego na ich ocenę.
Po prostu trudniej się takie aplikacje zapamiętuje :)
To co, przekonałam Cię? :)