with Brak komentarzy

negatywne-opinie-w-liscie-motywacyjnym-dziewczynka-patrzy

Pisanie listu motywacyjnego to najczęściej męka.
Mało kto lubi budować pochwalne zdania na swój temat.
Czujesz, że „nadmuchujesz” obraz siebie. Tak sztucznie.
Rozumiem, że pisanie o sobie nie jest proste.
Szczególnie, jeśli nie znasz swoich talentów.
Można napisać „cokolwiek”, można skopiować z internetu.
Dziś nie o tym.

Dzisiaj proszę Cię o jedną małą rzecz:
Nie kop samej siebie w liście motywacyjnym!
Co mam na myśli?

Negatywne stwierdzenia: Wiem, że nie umiem.

Przeczytaj poniższe zdanie z listu motywacyjnego:

Pomimo iż moje doświadczenie akademickie nie jest nadzwyczajne, jestem jednak osobą, która ciężko i rzetelnie wykonuje powierzone zadania.

Takie zdania pojawiają się najczęściej w listach motywacyjnych osób rozpoczynających pracę.
U kandydatów doświadczonych tendencja rośnie w sytuacji, gdy zmieniają branżę.
Negatywne autokomentarze mają pokazać, że znasz swoje ograniczenia.
Czy jest to efekt porad, które sugerują, że warto zaznaczyć świadomość swoich wad?
A może mechanizm obronny na wypadek, jeśli się nie uda?

To, co wiem na pewno, to że musisz bardzo na takie zdania uważać.
Bo o ile świadomość braku doświadczenia może być uznana za plus…
…w takich stwierdzeniach każde słowo ma znaczenie.

Przyjrzyj się przykładowi. Który fragment najbardziej się wybija?
Mnie od razu ukłuło „nie jest nadzwyczajne”.
Przez zaprzeczenie sugeruje nie tylko małą ilość, ale też nijakość.
A to chyba nie było celem autorki listu.

Mogła napisać „jest niewielkie” albo „nie jest duże”.
Wciąż jest to jednak negatywna opinia w liście motywacyjnym, który ma do nas przekonać!
Czy nie lepiej napisać „Rozpoczynam swoją karierę zawodową i jestem osobą…”
Braki doświadczenia i tak widać w CV, więc nie ma sensu jeszcze ich podkreślać.
Skup się na tym, co możesz dać.

Negatywne opinie w liście motywacyjnym mogą Ci zaszkodzić

Takie negatywne opinie mogą być odbierane jako przejaw obniżonej samooceny.
Oznaka braku wiary w siebie, nieśmiałości i introwertyzmu.
Oczywiście są to wnioski nieuprawnione, ale tak działają stereotypy i skojarzenia – nie zawsze „odpalają się” świadomie (a jeśli świadomie, to nawet gorzej!).
Niestety na tak daleko idącym wnioskowaniu cierpią szczególnie kobiety.
To im stereotypowo przypisuje się mniejszą pewność siebie.
Opinia ta nie jest bez pokrycia, bo to Paniom częściej zdarza się samokrytyka w liście motywacyjnym.
Autorką przykładu też była kobieta. Nie oznacza to, że Panom się taka opinia w dokumentach nie zdarza.
Bardzo często jest ona jednak skutkiem… kopiowania listu od koleżanki! ;)

Znalazłam w swoim liście negatywną opinię – ratunku!

Jeśli spojrzysz teraz na swój list i znajdziesz tam negatywną opinię o sobie – nie panikuj.
Edytuj plik i od dzisiaj wysyłaj nowy. Bez samobiczowania. Po prostu.
Wiem, że jeśli zmieniasz branżę lub szukasz pierwszej pracy, możesz nie czuć się pewnie.
To naturalne. Każdy z nas miewa momenty mniejszej wiary we własne kompetencje.
Zostaw wątpliwości dla siebie. Od dziś świadomie podkreślaj mocne strony i talenty.
Bez przesady. Po ludzku.

Traktuj dokumenty aplikacyjne jak wizytówkę, którą dajesz pracodawcy.

A przecież nie napisałabyś na niej:
„Oto ja. Ale raczej nie będziesz chciał ze mną pracować”? ;)

Pamiętaj też, że to jedno zdanie nie przekreśla całości listu.
Nie sprawi, że zostaniesz odrzucona z procesu.
Ale może zasiać ziarno wątpliwości.
A bardzo łatwo można się go pozbyć.
Po co kusić los rekrutera?

Ps. Jeśli jesteś rekruterką, wiedz, że negatywne opinie w liście motywacyjnym czasami faktycznie wskazują na niską samoocenę.
Ale wtedy cały list będzie napisany w takim tonie.
I pewnie będzie zawierał więcej niepokojących oznak.
Jest to jednak bardzo rzadkie i lepiej o pewności siebie kandydata wnioskować z rozmowy z nim :)


CIEKAWOSTKA:
Na pierwszym roku studiów (ok. 2006) robiłam badania dotyczące przetwarzania zaprzeczeń w listach motywacyjnych. Porównywałam oceny dwóch wersji dokumentu, które różniły się tylko zapisem kilku określeń. Każdy list motywacyjny zawierał negatywne opinie, ale jedna wersja była pozytywna („Łatwo nawiązuję kontakty z innymi”) a druga negatywna („Kontakty z innymi nie sprawiają mi trudności”). Co ciekawe, lepiej oceniano kandydatów, którzy byli autorami wersji negatywnych i częściej otrzymaliby ofertę pracy. A najlepsze jest to, że efekt był istotny tylko w grupie kobiet! ;)
Autorami listów byli mężczyźni, a oceniającymi licealiści.
Badania wymagają więc replikacji ;)


To może Ci się spodobać:

Autor zdjęcia: Andrik Langfield/unsplash.com

Podziel się :)
Podąrzaj Dobra Rekruterka:

Otulam spokojem, wiedzą i zaufaniem. Pomagam budować dobre doświadczenia rekrutacyjne i wierzę w rekrutację opartą na relacji. Kocham biblioteki, artykuły biurowe i zapach świeżego chleba :)