with Brak komentarzy

Gdy Geoffrey Owens rozpoczynał tego dnia pracę w Trader Joe’s, pewnie myślał, że to będzie “normalny dzień”.
Nawet nie zauważył, że ktoś zrobił mu zdjęcie. Pewnie przy kasie był ruch.

Zdjęcie zrobiło furorę na Twitterze. Bo ktoś go rozpoznał. I napisał:

job shaming tweet

Czyli w skrócie “Aktor znany z Bill Cosby Show pracuje jako kasjer w sieciówce”.
W domyśle: “Co za upadek, gwiazda na bruku”.
Fala krytyki trwała kilka dni, po niej przyszła kolejna.
Tym razem: fala wsparcia.

When I look at this picture of Geoffrey Owens, the only things that come to my mind are courage, humility and dedication. Very few artists, especially actors, can fully support themselves in their craft. Taking honest, hard work to offset those dry periods is honorable.
Aharon Rabinowitz

Osoby z branży, użytkownicy Twittera… wiele głosów stanęło w obronie aktora.
Praca kasjera to nie powód do wstydu. A zachowanie internautów to “job shaming”.

Czym jest job shaming (zawstydzanie pracą)?

“Job shaming” (zawstydzanie pracą) to sytuacja, gdy ktoś uznaje – w oparciu o własne wartości,
doświadczenia i przekonania – że praca innej osoby jest mniej wartościowa i daje jej do zrozumienia, że przez to jest w jakiś sposób gorsza lub pokrzywdzona.

Job shaming (zawstydzanie pracą) to sytuacja, gdy ktoś ocenia pracę innej osoby
przez pryzmat własnych wartości, doświadczeń i przekonań,
sugerując, że dana praca jest mniej wartościowa.

Na job shaming składa się wiele mniejszych i większych zachowań, jednak efekt jest podobny
– wzbudza w ocenianej osobie negatywne odczucia i poczucie nierównego traktowania.

Job shaming (zawstydzanie pracą) powoduje, że słyszysz w głowie:
„Twój wybór jest zły i to świadczy o Tobie”.

Przykładem zawstydzania pracą mogą być słowa, w których sugeruje się, że:

  • ktoś wybrał daną rolę, bo „mu się nie chce”,
  • osoby wykonujące daną rolę są niewykwalifikowane lub niekompetentne,
  • ktoś wykonuje daną pracę, bo „nic innego nie potrafi”,
  • osoba wybrała dany zawód, bo „szła na łatwiznę”, „chciała ciągnąć kasę”,
  • praca w danej roli to porażka zawodowa i życiowe nieszczęście,
  • osoba, która pełni daną rolę „nie radzi sobie w życiu”.

Istotą jest więc umniejszanie znaczenia danej roli czy zawodu, sugerowanie, że jej wykonywanie jest źródłem nieszczęścia i odbiciem porażki życiowej osoby. Wiele z tych opinii wiąże się ze społecznymi stereotypami, opiniami, które wynosimy z rodzinnego domu i jeśli nie poddamy ich świadomej refleksji – możemy nieświadomie krzywdzić innych.

Job shaming (zawstydzanie pracą) opiera się na założeniach

Wydaje mi się, że job shaming opiera się na dwóch założeniach.


Dwa założenia, na których opiera się job shaming (zawstydzanie pracą):

  1. Inni podzielają (lub powinni podzielać) nasz system wartości, potrzeb i celów
  2. Rola zawodowa świadczy o osobie, jest odbiciem jej wartości jako człowieka.

Jak się pewnie domyślasz, żadne z tych przekonań nie jest prawdziwe ;)

Przekonanie, że inni widzą świat tak samo jak my jest typowe dla dzieci, które dopiero w toku rozwoju uczą się, że perspektywa i wiedza innych osób jest inna. I zdolność zrozumienia, że ludzie mają różne rzeczy w głowie to wielki sukces rozwojowy! Tylko potem to nieco umyka i nosimy w sobie poczucie, że nasza perspektywa świata jest właściwa, że inni myślą tak jak my lub powinni podzielać podobne sądy.

Drugie założenie, czyli sprowadzanie oceny osoby do roli, jaką pełni także jest błędne. Po pierwsze zazwyczaj pełnimy kilka ról równocześnie i w każdej mamy inne kompetencje, ale też – jesteśmy bardziej złożeni niż role, które wykonujemy. Odbiciem tej złożoności jest choćby to, że te role możemy zmieniać! Może być też tak, że w roli zawodowej idzie nam kiepsko, ale za to w relacjach rodzinnych działamy świetnie (bywa też, niestety, na odwrót).

Doświadczenie job shamingu wzbudza emocje – może to być uczucie wstydu lub złości, zaskoczenie,
poczucie odrzucenia lub niezrozumienia. I pewnie często jest to ich połączenie!

W kontekście rekrutacji wydaje się dominować wstyd, który objawia się w skrępowaniu, niechęci do opowiadania lub w krytykowaniu danej roli i środowiska zawodowego. Kilka razy dostałam pytanie o to, „jak opowiadać o pracy na zmywaku” –
i czy w ogóle warto o tym mówić.


Jakie role zawodowe są często kojarzone ze wstydem:

  • MANUALNE, np. pakowacz, pracownik produkcji, pomoc kuchenna,
  • USŁUGOWE, np. kasjer, kelner, pracownik infolinii, sprzedawca,
  • PORZĄDKOWE, np. sprzątaczka, śmieciarz, pracownik zieleni miejskiej,
  • NISKOPŁATNE, np. rozdawanie ulotek, sprzedaż na targu, praca w „sieciówce”.

Ale nie tylko!

Job shamingu (zawstydzania pracą) doświadczać mogą też inne grupy zawodowe:

  • pracownicy korporacji – gdy sugeruje im się, że dają się wyzyskiwać i są trybikiem systemu,
  • osoby prowadzące biznes online, gdy słyszą, że to nie biznes a hobby,
  • osoby na umowie-zleceniu, gdy słyszą, że tylko umowa o pracę „się liczy”,
  • osoby wykonujące zawód społecznego zaufania (policja, lekarze, ratownicy medyczni) – często wyśmiewane za brak kompetencji czy zaangażowania w ich rolę.

Co ważne, często opinie o danym zawodzie wydawane są bez znajomości jego realiów, tylko w oparciu o stereotypy! Niestety powoduje to, że często nie chcemy poznać lub zrozumieć faktycznej codzienności i wyzwań, z jakimi mierzy się osoba w tej roli.

Jak reagować, gdy spotkasz się z job shamingiem?

Gdy zbierałam notatki do „Rekrutacyjnych opowieści”,
(live’a, którego nagranie znajdziesz na Facebooku i Instagramie)
przypomniałam sobie sytuację, gdy w czasie rozmowy kwalifikacyjnej doświadczyłam job shamingu.

Tam próba zawstydzenia mnie pracą była celowa, prawdopodobnie miała sprawdzić, jak radzę sobie ze stresem. Choć było to już bardzo dawno temu, do dziś pamiętam nieprzyjemne emocje i moją reakcję. Szczerze przyznaję, że nie była ona ani odważna ani świadoma – po prostu byłam w szoku. Dziś wiem, że zareagowałam najlepiej jak umiałam i wyróżniam 4 poziomy reakcji na doświadczenie job shamingu.


Cztery poziomy reakcji na job shaming (zawstydzanie pracą):

  1. SZOK: zaskoczenie sytuacją, brak słów czy sposobu poradzenia sobie;
  2. UNIK: przemilczenie usłyszanej opinii, zmiana tematu, obrócenie sytuacji w żart;
  3. GRANICA: postawienie granicy w relacji, wskazanie, że masz prawo do własnych wyborów, w oparciu o swoje kryteria;
  4. DYSKUSJA: podjęcie rozmowy i próba pokazania innej perspektywy, edukacja i podważanie założeń job shamingu.

To, co chcę wyraźnie zaznaczyć, to że reakcje z poziomu 1 i 2 są OK.
Nie musisz mieć odwagi, energii czy umiejętności, aby działać na poziomie 3 i 4.

Możesz nie chcieć ryzykować konsekwencji sprzeciwu, nie mieć sił na dyskusję i edukację – lub po prostu uznać, że nie masz na to ochoty. I choć warto edukować i stawiać granice – to OK, jeśli nie masz do tego akurat zasobów. Szczególnie, jeśli sytuacja dotyczy Ciebie!

Świadkom job shamingu łatwiej jest reagować dojrzale.
Jeśli tylko możesz, wspieraj osobę doświadczającą zawstydzania pracą!

Łatwiej zadziałać z poziomu 3 i 4, gdy jesteś świadkiem a nie osobą doświadczającą job shamingu. Jeśli tylko możesz, wspieraj osobę zawstydzaną pracą, chroń ją i tłumacz albo wskazuj granice.


Co warto podkreślać, gdy wspieramy osobę doświadczającą zawstydzania pracą:

  • Dobrze wykonywana praca jest OK (o ile jej intencją nie jest krzywdzenie innych),
  • Twoje powody są Twoje – masz prawo mieć inne wartości, cele i potrzeby,
  • Każda rola ma swoje wyzwania i nas rozwija, niezależnie od ocen innych,
  • Praca to jedna z ról życiowych jakie pełnimy, nie określa nas w 100%.

Lekiem na zjawisko job shamingu (zawstydzania pracą) jest rozwijanie szacunku dla każdej pracy, która wykonywana jest dobrze. Nie „idealnie” (to wykluczałoby osoby uczące się roli), ale „z należytą starannością”, czyli najlepiej jak ktoś potrafi i może w obecnych warunkach.

Job shaming (zawstydzanie pracą) ma negatywne skutki!

O zjawisku job shamingu mówi się najczęściej na poziomie doświadczeń jednostki – emocji, jakie odczuwa, gdy jest zawstydzana pracą, niesprawiedliwej oceny, którą ktoś jej narzuca. Mało kto zauważa skutki job shamingu na większą skalę – a one istnieją i są poważne!


Na poziomie jednostki skutkiem job shamingu (zawstydzania pracą) mogą być:

  • wstyd związany z wykonywaną rolą, niechęć do pracy,
  • opory przed opowiadaniem innym o tym, co się robi (nawet w rozmowach towarzyskich),
  • trudności w prezentowaniu doświadczenia zawodowego w czasie rekrutacji,
  • porzucanie chęci pracy w zawodzie z pasji i powołania w obawie przed oceną innych,
  • uleganie presji otoczenia przy wyborze drogi zawodowej,
  • umniejszanie znaczenia wykonywanej roli i obowiązków, które się z nią wiążą,
  • zatajanie przed bliskimi informacji o wykonywanej pracy.

Te reakcje przekładają się na większą skalę, której doświadczamy jako społeczeństwo!


Job shaming (zawstydzanie pracą) sprawia, że w większej skali:

  • mniej osób interesuje się pracą w danej roli (np. w 2020, w USA po wydarzeniach związanych z prostestami Black Lives Matter, spadło zainteresowanie pracą w policji), co powoduje braki kadrowe i jeszcze większe trudności w funkcjonowaniu danego zawodu,
  • mniej osób ma odwagę wybrać pracę zgodną z powołaniem, częściej decydują się na „bezpieczne” rozwiązania (np. zamiast zostać fryzjerką idą na studia chemiczne),
  • role potrzebne społecznie, ale nisko cenione są mniej płatne (nauczyciele, ratownicy medyczni, pielęgniarki), co zniechęca do pracy w tym zawodzie,
  • krytyczne opinie i negatywne stereotypy mogą obniżać zaangażowanie w wykonywane obowiązki, szczególnie po falach medialnej krytyki (i w połączeniu z przemęczeniem oraz niską płacą) – trudniej utrzymać motywację do pracy i odczuwać z niej satysfakcję ,
  • rośnie niechęć, lęk i brak zaufania do osób w tych rolach (np. brak zaufania do diagnoz lekarskich, ataki na pielęgniarzy w czasie pandemii, agresja wobec przedstawicieli policji), co utrudnia im wykonywanie obowiązków, ale też wzmaga emocje w kontakcie z nimi,
  • zmniejsza się możliwość dialogu i poznania realiów pracy w danej roli, przez co osoby nią zainteresowane opierają się na stereotypach lub medialnych informacjach, przedstawiciele zawodu mniej chętnie edukują na temat wyzwań i znaczenia roli.

Gdy myślę o długofalowych skutkach, widzę rodziców, którzy odradzają dzieciom dane role, nie wspierają ich ciekawości lub wręcz zabraniają edukacji w określonym kierunku. To znacznie ogranicza naturalną ciekawość dzieci, dla których praca w policji, na budowie czy jako kierowca jest fascynująca! Nauczyciel, lekarz, pielęgniarka – to zawody, które ciekawią dzieci, bo to efekty tych ról widzą i ich doświadczają!

Negatywne opinie o określonych zawodach odbijają się także na rodzicach, którym trudno jest wyjaśnić znaczenie ich pracy, jeśli społecznie jest ona krytykowana. Z czasem negatywne komentarze będą docierać do ich członków rodziny co sprawia, że wykonywanie pracy jest jeszcze trudniejsze!

Świetnie obrazuje to kampania firmy ADAR „Najtrudniejsza branża świata 2- HEJT”
która zebrała opinie, z jakimi mierzą się kierowcy.

Iskierką nadziei są przejawy indywidualnej działalności osób, które wykonują dany zawód i chcą opowiadać innym jak wygląda ich praca. Stereotypy związane z daną rolą motywują ich do pokazywania i wyjaśniania w sieci doświadczeń, które są ich udziałem.


Dzięki twórcom online poznasz bliżej zawód i wyzwania roli:

Część z tych osób zapraszana jest później do przeniesienia swoich historii na karty książek, powstają także reportaże przedstawiające kulisy i realia wybranych zawodów.

O realiach pracy w wybranych rolach przeczytasz w książkach:

  • „W czepku urodzone” – Weronika Nawara
  • „Mali bogowie. O znieczulicy polskich lekarzy” – Paweł Piotr Reszka
  • „Etat w chmurach” – Teresa Grzywocz
  • „Otwórz oczy” – Rafał Gębura

I choć droga do zmiany oceny wielu zawodów jest długa, wydaje się możliwa :)

Masz wpływ na job shaming (zawstydzanie pracą)!

Nawet jeśli pierwszy raz spotykasz się z tym terminem, zapewne wiesz, o czym piszę. Może sama doświadczyłaś uszczypliwych komentarzy na temat swojej pracy albo słyszałaś w dzieciństwie „Ucz się, bo jak nie, to będziesz rowy kopać”. Tego, co się stało już nie zmienimy, ale wciąż masz wpływ na to, co zdarzy się od teraz. I możesz reagować!


Co możesz zrobić:

  • ucz dzieci, że każdy zawód jest ważny, jeśli wykonują go z zaangażowaniem,
  • reaguj na przejawy job shamingu – wspieraj mądre reakcje, stawiaj granice i edukuj,
  • szanuj pracę innych, wspieraj ich w jej wykonywaniu nawet mini gestami (np. nie porzucaj niechcianych produktów w sklepie, odnieś je na miejsce),
  • rozmawiasz o pracy – pytaj z życzliwą ciekawością o codzienność ról, których nie znasz,
  • rozwijaj akceptację własnej ścieżki zawodowej.

Pamiętaj, że praca na zmywaku to nie powód do wstydu.
To dowód na to, że radzisz sobie najlepiej jak umiesz.

Job shaming to okazja do dyskusji o wartościach w życiu

Geoffrey Owens zyskał chwilowy rozgłos, który przyjął z pokorą. Zamieszanie wokół jego osoby zaskoczyło go, bo bardzo cenił elastyczny grafik pracy w Trader Joe’s, dzięki czemu mógł wciąż starać się o role aktorskie. Nie wstydzi się tej pracy, choć ze względu na medialny szum zrezygnował z niej.

Jak sam mówi:

“There is no job that is better than another job. It might pay better, it might have better benefits, it might look better on a resume and on paper, but actually it’s not better. Every job is worthwhile and valuable.”

Czyli w moim tłumaczeniu:

„Żadna praca nie jest lepsza od innej. Może dawać lepsze zarobki, oferować lepsze benefity, wyglądać lepiej w CV lub na papierze, ale tak naprawdę nie jest lepsza. Każda praca jest wartościowa i cenna”.

Dziękuję, że czytasz!

Autor zdjęcia: Caleb Woods / unsplash

To może Ci się spodobać:

Podziel się :)
Podąrzaj Dobra Rekruterka:

Otulam spokojem, wiedzą i zaufaniem. Pomagam budować dobre doświadczenia rekrutacyjne i wierzę w rekrutację opartą na relacji. Kocham biblioteki, artykuły biurowe i zapach świeżego chleba :)